niedziela, 30 sierpnia 2015

Instagramowy Mix Zdjec - sierpień 2015

Koniec sierpnia zbliża się wielkimi krokami. Wraz z nim kończą się bardziej lub mniej ekscytujące wakacje i urlopowe przygody. W powietrzu coraz bardziej czuć nadchodzącą jesień, a my zatęsknimy za upałami, których seria w tym miesiącu powodowała narzekania wielu z nas.

 Mój sierpień minął dość szybko i pracowicie. Sporą atrakcją był przyjazd moich rodziców i siostry. Ponadto w końcu podjęłam trudną decyzję, dotyczącą przyszłorocznych wyjazdów (pierwszy z nich już w lutym – czekam z niecierpliwością :)). Blogowo przytrafiło mi się spore osiągnięcie – wybiło 100 obserwatorów. Za każdą obserwację bardzo serdecznie dziękuję i mam nadzieję, że sprostam Waszym oczekiwaniom! W tym miesiącu zaczęłam powoli rozkręcać mój kanał na YT (jeśli jeszcze nie widziałaś – LINK), gdzie chciałabym udostępniać filmiki w ramach relacji z podróży.

Dziś zapraszam Was standardowo na Instamix z sierpnia!

_____________________________________________________________

Magia zieleni


Youtubowy poranek przy kanale PannaJoanna


Dobry zakup ;)


PinkBox - sierpień 2015 - KLIK!


Tragiczna niedziela - reset komputera


Interaktywny dinozaur


Piątkowe wyjście


Niedzielny obiadek - bitki z kaszą i fasolą


Owocowe smoothie


Nowe pazurki


Brzoskwiniowa Fanta


A jak Wam minął ten miesiąc? Koniec sierpnia oznacza dla Was koniec wakacji? A może jest to dopiero ich początek?

piątek, 28 sierpnia 2015

Jedz, pij, żuj! #1 - Milka Cookies Sensations

Pod jednym z postów pojawiła się propozycja urozmaicenia wpisów na blogu za pomocą testów, opisujących jedzenie i napoje, dostępne w Szwajcarii. Zaproponowała to autorka bloga lap-stajla, a ja postanowiłam stworzyć na próbę pierwszy, pilotażowy post. Nowa seria pod prowizorycznym tytułem (w komentarzach możecie przesyłać swoje propozycje tytułów!) być może pojawiać będzie się częściej, jeśli tylko przypadnie Wam ona do gustu. Zapraszam!
__________________________________________________________

Na pierwszy ogień pójdzie dobrze znana wszystkim marka – Milka. Te czekolady są już od wielu lat jednymi z lepszych na rynku europejskim. Wybór samych produktów jest również bardzo duży: od wspomnianych wcześniej czekoladowych tabliczek przez praliny na ciastkach kończąc. Właśnie ostatnie z tych smakołyków chciałabym przetestować w tym poście.


Ściślej mówiąc przygotowałam dwa opakowania Milka Cookies Sensations w wersji oryginalnej oraz z czekoladowym nadzieniem. Nie znalazłam tych ciasteczek na polskiej stronie internetowej Milki (KLIK!), więc mam nadzieję, że nie strzeliłam gafy i nie można ich dostać w Polsce ;P

Informacje o produkcie:
Cena: 2.50 CHF za opakowanie
Zawartość: 6 ciasteczek w każdym opakowaniu
Charakterystyka: Ciasteczka z kawałkami czekolady

Milka Cookies Sensations Innen Soft


Ciastko jest twarde, a kawałki czekolady rozmieszczone są nieregularnie. Przy ugryzieniu odczuwa się delikatnie twardą „skorupkę”, lecz w środku o dziwo ciastko jest miękkie! Drobinki na wierzchu ciastka mają znany smak mlecznej Milki. Jedną z pierwszych myśli, które przyszły mi do głowy, jest to, ze każdy składnik tego przysmaku jest dobry jakościowo, przez co ciastka te nie mogą nie smakować. 



Szczerze mówiąc dopiero podczas dokładniejszego przyglądania się opakowaniu zauważyłam, że zaleca się spożywanie ciastek na ciepło! Od razu wpakowałam je do mikrofali i wyjęłam po minucie... Już przy otwarciu drzwiczek po kuchni rozszedł się cudny zapach świeżo upieczonych ciasteczek, który powodował silną pracę ślinianek. Kawałki czekolady odrobinę się roztopiły, lecz smak ciastka obronił się nawet bez nich. 

Jednym słowem te ciastka są bardzo dobre na zimno, ale genialne po podgrzaniu!


Milka Cookies Sensations Innen Schokoladig



Podczas mojej drugiej wizyty w sklepie zauważyłam, iż na półce tuż obok wyżej opisanych ciastek znajduje się drugi rodzaj. Te z kolei wypełnione są czekoladą! Jeśli ciastka bez niej były rewelacyjne, to jakie muszą być te?! Musiałam je kupić! Z zewnątrz wyglądają one identycznie jak wersja Soft, lecz gdy je przegryziemy, w ustach rozpływa się płynna, bardzo rzadka czekolada. Przepyszna! Gdyby sprzedawali ją w słoikach, nie zawahałabym się jej kupić.


Pełna oczekiwań również te ciastka wsadziłam na minute do mikrofali, lecz w tym przypadku efekt nie był lepszy od zjedzenia ich na zimno. Powiedziałabym raczej, że wersja niepodgrzana była o wiele smaczniejsza. Owszem, czekolada uległa ociepleniu, ale to nie nadało jej lepszego smaku. Była nadal dobra, ale coś niedobrego stało się z samym ciastkiem.

 Chcąc wyjaśnić tą dziwna okoliczność, zaczęłam studiować etykietę. Okazało się, że ciastka w obu wersjach nieco różnią się składem (Boże, dlaczego?!). Chyba nie przeżyłabym tego rozczarowania, gdyby nie fakt, ze zostało mi jeszcze 5 ciastek, które mogłam zjeść na zimno ;)


 Podsumowanie:
Ciastka są naprawdę dużych rozmiarów, a przy tym są bardzo syte. Nie jest to przekąska, którą można zjeść „na raz”. Po zjedzeniu jednego ciastka byłam najedzona. W ogólnej ocenie zakończyłabym tą nierówną walkę remisem. Wersja Soft jest przepyszna na ciepło, a Schokoladig można rozkoszować się od razu po wyjęciu z opakowania. Smak Milki w obu przypadkach świetnie dopełniał przepyszne ciacho. Obie wersje zasługują na 5 gwiazdek!

Ocena:


________________________________________________________________________________

A teraz pora na Waszą ocenę! Co sadzicie o poście oraz zapoczątkowaniu takiej serii? Byłaby ona chętnie przez Was czytana? Miałyście może okazję próbować opisywanych ciastek?

Jeśli post przypadł Wam do gustu, czekam również na propozycje tytułu!



poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Stolica Szwajcarii - Berno

Przed przyjazdem mojej rodziny pojawiły się oczywiście pytania, co warto im pokazać. Szwajcaria jest pięknym krajem – jest to niezaprzeczalny fakt, lecz trafić w gusta piątki osób jest dość trudno. Ostatecznie wybór padł na stolicę.


Zapraszam do obejrzenia relacji z Berna!

























Zatrzymaliśmy się tuż obok parku z niedźwiedziami – Bärengraben. Niestety niedźwiadki zostały przeniesione na czas remontu, lecz można było zwiedzić ich wybieg.







Widok na rzekę Aare











Starówka






Ratusz




Stadttheater - Teatr miejski



 Kindlifresserbrunnen - jedna z najbardziej znanych, bardzo kontrowersyjnych fontann.


Zytglogge - zegar, kolejny symbol Berna.




Wyśmienite lody truskawkowe


Berner Münster - Klasztor, niestety w remoncie.












Mam nadzieję, że podobał Wam się spacer po Bernie. Może ktoś z Was miał okazję odwiedzić to cudne miasto? Jakie są Wasze spostrzeżenia? 




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...